Kradzież była doskonale zaplanowana, włamywacz znał się na tym, co robi. Działał precyzyjnie i szybko. Dzień wybrał nieprzypadkowy. To czas, gdy oświęcimskie hotele mają najwięcej wynajętych pokoi, w tym wielu osobom spoza naszego kraju, często majętnym. Liczył, że znajdzie tam kosztowności i gotówkę. Hotele – Olecki i Galicja – też wybrał najlepsze, w każdym spędził nie więcej niż godzinę.

– Okradziono obywatela Niemiec, mężczyznę i kobietę z Wrocławia oraz obywatela Macedonii – wylicza Małgorzata Jurecka, rzeczniczka policji w Oświęcimiu. – Obecnie trwa śledztwo, zabezpieczone zostały wszystkie ślady i nagrania. Prosimy świadków o kontakt.

Niemiec stracił dwa iPady warte kilkanaście tysięcy złotych. Jeden z członków zespołu Afromental też pożegnał się z takim sprzętem. To on o kradzieży poinformował policję w nocy, po powrocie z koncertu. Złodziej nie plądrował pokoi. Brał tylko to, co było na wierzchu. Prawdopodobnie dlatego, aby zostawiać jak najmniej śladów.

– Wstyd na cały świat i skandal, jakich mało– denerwuje się jeden z członków ekipy pracującej przy organizacji Life Festivalu Oświęcim. – Nie ma się co dziwić, że w wielu krajach ciągle panuje stereotyp o Polaku złodzieju. Skradziony sprzęt nie jest tak ważny, bo zawsze można kupić nowy, ale reputacji nie odbudujemy prędko.

W drugim hotelu włamywaczowi też poszło gładko. Zjawił się, choć jest tutaj pełno kamer monitoringu. Część po prostu zamalował farbą. Z pokoi zabrał dwa laptopy i markowe kosmetyki. Jeden z komputerów należał do menedżera zespołu Manu Chao.

– Dotąd wiadomo tylko, że złodziejem był mężczyzna, ubrany na ciemno – twierdzi Małgorzata Jurecka. – Przesłuchani zostali pracownicy hotelów i osoby poszkodowane, ale wciąż nie ustaliliśmy tożsamości podejrzanej osoby.

W skradzionym sprzęcie elektronicznym znajdowały się bardzo cenne dla zespołów informacje, kontakty do producentów, wytwórni muzycznych, innych grup i wokalistów. Jest jednak szansa, że złodziejowi nie uda się pokonać zabezpieczeń i haseł po włączeniu sprzętu.

– Podejrzewam, że mieli tam też prywatne zdjęcia, które chronili przed publikacją – zauważa Joanna Mitoraj z Oświęcimia, fanka Manu Chao. – Manu na koncercie podkreślał, że jest zachwycony Polską, Polakami, że jesteśmy cudowni, otwarci, życzliwi. No to przekonał się, jak jest w rzeczywistości – dodaje ironicznie.

Policja nie zdradza szczegółów z włamań. Nie wiadomo, czy złodziej wszedł do pokoi wyłamując zamki czy innym sposobem. Warto podkreślić, że drzwi otwierane były nie za pomocą kluczy, ale kartą magnetyczną.

Comments

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.